Trudniej dzień dobrze przeżyć niż napisać księgę (Adam Mickiewicz).
Adam Mickiewicz (1798-1855), poeta – jeden z najwybitniejszych w historii Polski – publicysta, filozof i mistyk o codzienności.
Adam Mickiewicz by Julian Mackiewicz, “Kurier Wileński”, Fair useTo zdanie nie tylko dla piszących książki, także dziennikarzy i naukowców – autorów artykułów i monografii. A może jeszcze bardziej uniwersalne. Traktuje o work-life balance, modnym dziś dla Gen Z pojęciu. Od lat obserwuje szaleństwo osób zatracających się w kreatywnym życiu zawodowym, pracoholików i karierowiczów, niemających czasu dla bliskich, bo polityka, nauka, kultura są pierwsze. W konsekwencji znajomych pogrążonych w social mediach, w ukrywanej depresji, z połamanymi relacjami rodzinnymi. Niekiedy szukających ekstremalnych doznań, ruchów religijnych, egzotycznych podróży, częstych konferencji i koncertów. “Pisanie księgi” jest niebezpieczne dla życia, źródłem choroby jest śmiertelnie poważnie traktowana praca.
Adam Mickiewicz mistrz mowy polskiej ma dystans do takich przemysłów kreatywnych, do ciągłego bycia na planie czy zebraniu. “Dobrze przeżyć dzień” – to pobyć w domu, pójść na spacer z psem, ugotować coś, rozwiązać sudoku, przejechać się na rowerze. Może zlutować pokrętło w starym radiu, przeczytać powieść, zobaczyć serial na Netflixie, przytulić bliską osobę, przesadzić skrzydłokwiat, popisać bloga. Na początku “trudniej” jak w pierwszych dniach urlopu czy Bożego Narodzenia. Kiedy umysł przestawia się na relaks, zatrzymuje się uważnie na detalach, patrzy zoom szerokokątnie, śmieje się z siebie, zamiast wyliczać zaniedbania, stosuje technikę do nothing, to wtedy… Nie wiem co wtedy, właśnie się tego uczę.