Hrabia to genialne połączenie opowieści o wampirach z historią współczesną. Dyktator, gen. Augusto Pinochet (1915-2006), jakiego nie znaliśmy.
El Conde, reż. P. Larraín, Chile 2023.
Premiera na Netflixie 15.09.2023. 1 godz. 51 min. Horror, czarna komedia.
W XVIII wieku pewien francuski żołnierz rojalistyczny Claude Pinoche staje się wampirem. Jak wiemy z kultury, tego typu osobnicy nie umierają zwyczajnie. Był świadkiem rewolucji francuskiej i egzekucji Marii Antoniny (1755-1793). Udaje swoją śmierć i ucieka za granicę. W 1935 roku i dołącza do armii chilijskiej pod nazwiskiem Augusto Pinochet (w tej roli chilijski aktor Jaime Vadell). Awansując na generała, obala socjalistyczny rząd Salvadora Allende (1908-1973). W konsekwencji w 1973 roku zostaje dyktatorem. Powoli traci jednak chęć do życia, czym niepokoi żonę Łucję i wiernego, rosyjskiego lokaja Fiodora. Pewnego postanawiają zaprosić do rezydencji Carmen (Paula Luchsinger), pewną zakonnicę i egzorcystkę.
Opowieść niezwykle urocza wizualnie, pouczające historycznie, a także mocno osadzona w kulturowej symbolice wampirologicznej. Bo ono mamy pewne wyjaśnienie, skąd się biorą dyktatorzy. Jeśli nie politycy w ogóle, ponieważ pod koniec spotykamy również brytyjską premier Margaret Thatcher (1925-2013, w tej roli Stella Gonet). Jest to jednak przede wszystkim dobre artystyczne kino, z nieznanymi nam może aktorami z Chile, ale smakowite, pełne dobrych kadrów i pomysłów filmowych. Stąd nominacja do Oscara za najlepsze zdjęcia – Edwarda Lachmana (1948-), amerykańskiego operatora filmowego. Jednocześnie zabawne i nieco przerażające.
Smutek wampirów
Hrabia, bo tak każe się tytułować dyktator, doświadcza pewnego kryzysu. W jego przypadku 200 lat to wiek średni, ale trochę to opowieść o mężczyznach mniej więcej w moim wieku. Nie tyle wampirach, ile nie pierwszej młodości, która kojarzy się z niemożliwymi celami do osiągnięcia. W końcu Augusto odmawia picia krwi i wiecznego życia. Przede wszystkim jest rozczarowany rodziną, która – jak to rodzina – przede wszystkim chce jego majątku. Historia – jak to historia z kolei – daje mu jednak inną lekcję, przynosząc zupełnie nieoczekiwaną odpowiedź.