Jak powinien wyglądać list? Dziś przede wszystkim wysyłamy maile i SMS-y. Dawna sztuka epistolografii pozwalała wyrazić więcej emocji.
Współcześni licealiści i studenci już prawie nie pamiętają niedawnej jeszcze epoki, kiedy kupowało się papeterie z ozdobnymi kopertami, siadało wieczorem przy lampie i pisało piórem listy do przyjaciół, wysyłało kartki świąteczne i urodzinowe. Dzisiaj królują maile, a epistolografię, sztukę pisania listów zamieniliśmy na e-pistolografię. Co straciliśmy, zarzucając tradycyjną formę kontaktu pisemnego, a co zyskaliśmy? Dlaczego warto do niej powrócić? Jak powinien wyglądać list?
Image by FreepikSztuka pisania listów
Epistolografia (od łac. epistola) to sztuka pisania listów. Każda epoka dyktowała swoje obyczaje w tym zakresie, jednak zasada pozostała niezmienna od stuleci – adresat, nadawca, koperta, znaczek, odręczne lub maszynowe pismo – w tym ostatnim przypadku wygląda to bardziej urzędowo i nieco beznamiętnie. Listy uczuciowe należy pisać własną ręką. Epistolografia to również dział piśmiennictwa zajmujący się listami i ich zbiorami oraz utworami literackimi pisanymi w formie listów, zasadniczo dziełami minionych epok, w których funkcja listu była nieco donioślejsza niż obecnie. Nie traktowano ich jedynie jako prywatnej korespondencji, niektóre czytano zbiorowo na głos, udostępniano za zgodą adresata do szerszego obiegu jako źródło nowych wiadomości.
Listy były zapowiedzią prasy drukowanej, na początku pełniąc funkcję informacyjną i medialną. W pewnym stopniu tak jest i do tej pory. Pisząc do kogoś, informujemy go o naszym życiu, zmianach, które się w nim dokonują tj. nowa praca, szczęśliwe małżeństwo lub negatywnych wydarzeniach – jak śmierć czy choroba. Jest to jednak zdecydowanie medium indywidualne, nie licząc ciągle obecnych listów otwartych, reklamowych czy duszpasterskich.
Gatunek literacki
Niektóre ze starych listów można uznać za dzieła literackie, zresztą wielu pisarzy podejmowało się tej formy twórczości, kolekcjonowało korespondencję lub starało się pisać powieści w podobnej konwencji. Ten gatunek literacki spotykamy m.in. w Nowym Testamencie u św. Pawła. Listy, które znalazły się w kanonie literatury polskiej i światowej, pisali: król Jan III Sobieski (1683–1685, Listy do królowej Marysieńki, 1665-1683), Monteskiusz (1689-1755, Listy perskie, 1721), Henryk Sienkiewicz (1846-1916, Listy z podróży do Ameryki, 1876–1877). Modna była również na przełomie XVIII i XIX wieku tzw. powieść epistolarna, czego przykładem są dzieła Johanna Wolfganga von Goethego (1749-1832, Cierpienia młodego Wertera, 1774) albo Jean-Jacques Rousseau (1712-1778, Nowa Heloiza, 1761). Dawne listy były obarczone licznymi, dość sztywnymi regułami kompozycji – im odleglejsza epoka, tym owych reguł więcej. Po tenże gatunek sięgali chętnie nie tylko zakochani i literaci, ale także filozofowie i publicyści. Mamy już zatem pewną wiedzę na temat tego, jak powinien wyglądać list.
Odręczne pismo
Współczesną formą epistolografii jest – ze względu na niskie koszta komunikacji – mailologia albo inaczej e-pistolografia. Poczta elektroniczna zastąpiła tradycyjne sposoby kontaktu pisemnego. List dociera w sekundę i to nawet do Australii czy Nowej Zelandii. Zyskaliśmy z pewnością na natychmiastowości i darmowości kontaktu, ale straciliśmy pewne sentymentalne aspekty komunikacji. Nie bez kozery mówi się o charakterze pisma, który każdy z nas posiada. Maszynowe klepanie nawet najbardziej uczuciowych zdań jest niczym w porównaniu z drżącą ręką autora. Straciliśmy kolejny sposób przekazu pozawerbalnego, a to zdecydowanie zubaża naszą komunikację.
Dlatego warto powrócić do tradycyjnych sposobów pisania listów. Swoim pismem wyrażamy nastrój i ma to zdecydowanie odcień bardziej osobisty niż mail czy pisanie na maszynie. To także dowód szacunku dla naszego adresata, niezwykła pamiątka po kochanej i drogiej osobie, do której wraca się po latach, wspominając. Równie ważna jest papeteria, im oryginalniejsza, tym lepiej. Kobiety dawniej skrapiały listy do kochanków perfumami. Szukamy dalej odpowiedzi na pytanie, jak powinien wyglądać list.
Listy motywacyjne
Czy to maili, czy listów tradycyjnie wysyłanych pocztą trzeba się jednak uczyć. Są różne ich rodzaje i odmienne zasady komponowania. Mowa np. o liście prywatnym, otwartym i motywacyjnym. Z ostatnim rodzajem spotkamy się przy poszukiwaniu zatrudnienia. W liście motywacyjnym należy napisać o tym, dlaczego chce się podjąć daną pracę, kilka ciepłych słów pochwały na temat przyszłego pracodawcy, prezentacja własnych umiejętności. Fakty dotyczące naszego życiorysu zawodowego umieszcza się natomiast w curriculum vitae (CV – skrót od łacińskiego określenia życiorys, dlatego nie powinno się tego czytać jako „siwi”, ale „cefał”). Pracodawcy zwracają uwagę na oryginalne CV i listy motywacyjne, dobrze skomponowane graficznie o prostym i przejrzystym układzie treści. Jest wtedy większa szansa, że nasze podanie nie trafi do kosza razem z setką innych ofert pracy.
Epistolografia (od łac. epistola) to sztuka pisania listów. Każda epoka dyktowała swoje obyczaje w tym zakresie, jednak zasada pozostała niezmienna od stuleci – adresat, nadawca, koperta, znaczek, odręczne lub maszynowe pismo – w tym ostatnim przypadku wygląda to bardziej urzędowo i nieco beznamiętnie.
Listy otwarte
Innym rodzajem listu jest pismo otwarte. List otwarty jest przeznaczony do wiadomości szerokiego kręgu odbiorców. Często jest publikowany w prasie albo udostępniany jako ogłoszenie czy druk ulotny. Możemy go spotkać np. na naszej klatce schodowej jako informacja dla lokatorów z prośbą o zamykanie drzwi od domofonu. Reguły kompozycyjne listów otwartych każą pisać tego typu informacje w sposób zwięzły, urzędowy i bezosobowy. Ale warto unikać sztampy – „zawiadamia się”, „z poważaniem”. Lepiej poszukać słów synonimicznych i często wystarczy zwykłe „proszę” zamiast „zwracam się z uprzejmą prośbą”.
Listy prywatne
Najwięcej swobody mamy przy pisaniu listów prywatnych. Ale również i tutaj obowiązują pewne zasady savoir-vivre’u. List ma na ogół trzyczęściową budowę. Wstęp i zakończenie są zazwyczaj krótkimi akapitami, są ujmowane najczęściej w postaci ustalonych tradycyjnie formuł. Im bliższy stopień zażyłości, tym mniej trzymamy się stereotypowych wyrażeń i zwrotów. Treść właściwą umieszczamy w części zasadniczej listu. Powinna nawiązywać do zainteresowań nadawcy i odbiorcy. Komunikat może też dotyczyć spraw rodzinnych, zawodowych, naukowych, uczuciowych i wielu innych tematów.
Najłatwiej pisze się listy długie, jak to trafnie ujął Goethe – „drogi przyjacielu pisze obszernie, bo nie mam czasu na krótki list”. Bo trudno jest ujmować własne myśli i odczucia w kilku zdaniach, wymaga to większego skupienia i redakcji. Nie na darmo więc mówi się o sztuce pisania. Wydaje się jednak, że przy pisaniu listów prywatnych tak naprawdę obowiązuje jedna jedyna zasada – pisz od siebie, z potrzeby serca inaczej napiszesz źle. Kościuszko był znany z ciężkiego stylu pisarskiego, ale jego listy do Tekli Żurowskiej czyta się z ogromną przyjemnością.
Sztuka pisania maili
Na szczęście w szkole wiele miejsca poświęca się epistolografii na zajęciach z jeżyka polskiego. Jest to również świetny temat na spotkania w ramach edukacji medialnej czy dziennikarskich warsztatów, zwłaszcza dla najmłodszych uczniów. Można już w przedszkolu porozmawiać z dziećmi o poczcie, poleconym, znaczkach, o tym, jak prawidłowo adresuje się kopertę itd. Listy to z pewnością dziedzina medialna, bo dotycząca sposobów naszej komunikacji. Istnieje wiele pomocy dydaktycznych i metodycznych na temat epistolografii, więc podawanie w tym miejscu gotowych propozycji byłoby niepotrzebnym powtórzeniem.
Ciekawe jednak, że mało mówi się temat maili. Nikt nie wie jakie reguły powinny obowiązywać do końca przy redagowaniu listów elektronicznych. Czy pisać Sz. P. na górze, tekst powinien być w centrum, justowany, czy też do lewej? Dopiero uczymy się pewnych reguł i ustalamy je dla wygody. Kiedyś wysyłałem pewnego newslettera – elektroniczny list otwarty dla większej grupy osób z informacjami. Jeden z moich adresatów zwrócił mi uwagę, żebym nie wysyłał go masowo, tylko wybrał tzw. kopię ukrytą. Inaczej w polu odbiorcy mojego kolegi i innych osób pojawia się ok. 50 adresatów, co go bardzo irytuje. Poza tym nie każdy chce udostępniać innym swojego maila. To tylko przykład, ale pokazujący, jak wiele jeszcze zasad trzeba wypracować przy redagowaniu listów elektronicznych. A skoro tak, to czemu nie zacząć od dyskusji z młodzieżą na lekcjach medialnych w szkole, może oni coś podpowiedzą. Innym zagadnieniem jest z pewnością sprawa tzw. spamów.
Wydaje się jednak, że przy pisaniu listów prywatnych tak naprawdę obowiązuje jedna jedyna zasada – pisz od siebie, z potrzeby serca inaczej napiszesz źle. Kościuszko był znany z ciężkiego stylu pisarskiego, ale jego listy do Tekli Żurowskiej czyta się z ogromną przyjemnością.
Listy reklamowe
Często rozsyłane są rozmaite ulotki i oferty zaśmiecające naszą skrzynkę pocztową. Można się przed nimi jakoś blokować, ale niewiele to pomaga. Spam jest rodzajem anonimu, który zawsze kojarzył się z czymś niestosownym i bezwartościowym. Niektóre firmy wpadły nawet pomysł, żeby pisać w treści maila – mój drogi Kolego, chciałbym ci przesłać… A dalej umieszczają ofertę reklamową. Ma się wrażenie, że to list od znajomego, a jest to zwykły spam i to bardzo wprowadzający w błąd. Ale cóż media i listy (maile) to niestety również przedmiot działań rynkowych. O tym również warto porozmawiać na lekcjach medialnych – w jaki sposób komercja odmieniła naszą komunikację. Zatem odpowiedzieliśmy sobie na pytanie, jak powinien wyglądać list.