Nowa komedia romantyczna Nic na siłę. Netflix zadbał o doborową obsadę aktorską, urocza historia. Duży plus za myślenie lokalnością.
Reż. B. Prokopowicz, Polska 2024.
Premiera na Netflixie 27.03.2024. 1 godz. 52 min. Komedia romantyczna.
Miastowa dziewczyna
Oliwia (w tej roli Anna Szymańczyk) pracuje w dużej, ekskluzywnej restauracji w dużym mieście. Pewnego dnia informacja, która zwykle wyprowadza z równowagi. Babcia nie żyje, trzeba jechać na pogrzeb, na Podlasie, a to drugi kraniec Polski. Na miejscu płaczki – Wieśka (Paulina Holtz) i Elka (Magdalena Smalara) – już przy trumnie nieboszczki czynią, co trzeba. Po drodze mały incydent drogowy. No tak miastowa, a tu wiejskie dróżki przecież. Szybko okazuje się, że babcia miała niezłe poczucie humoru, a powrót Oliwki do city nieco się przedłuży.
Nic na siłę świetne zagrane
Historia taka sobie, ale w końcu to komedia romantyczna, więc m.in. inna niż symboliczne i kolorystyczne kino Wesa Andersona. Taka ma być. Dlatego komunikatywna, prosta, budząca pozytywne uczucia. A ta dodatkowo urocza, ze względu na przyrodę i osoby. Ponieważ wspaniałe polskie aktorki i aktorzy od pierwszych scen filmu, stąd to międzypokoleniowy obraz, bardzo teatralny, trafiona premiera na Międzynarodowy Dzień Teatru. Piękny język polski zaciągający Podlasiem, przerysowanie postaci, niedłużąca się fabuła. Jak Paweł Koślik z Piotrem Roguckim zarzucą spór o bimber, to kapcie spadają ze śmiechu.
Choć opowieść o powrocie z wielkiego miasta na wieś przypomina rozmaite powieści i formaty telewizyjne jak Dom nad rozlewiskiem w reż. Adka Drabińskiego (2009-), to lubimy przecież te same historie opowiedziane w nowy sposób. Dlatego fascynuje ogromnie gra Anny Seniuk, autoironiczne leżenie w trumnie, prostota i wielkość wiejskiego listonosza zagranego przez Artura Barcisia. Młodsze pokolenie dorównuje talentem i obyciem scenicznym jak Anna Szymańczyk czy Maciej Janicki właśnie. W końcu role zwierzęce, koń Kartacz, kozy, kaczuszki na drodze, piesek Byku. Bo zwierzęta znają się na ludziach. W konsekwencji jest to podane z ogromną kulturą, a dla mnie kulturą lokalną, której uczył Ernest Bryll. More pasta less drama.
Gdzie kręcono Nic na siłę?
Miłośnicy turystyki filmowej odnajdą coś dla siebie. Ponieważ sceny kręcono w Ciechanowcu, Kaniukach, Ciełuszkach, Wiźnie, Surażu, Rutkach, Zabłudowie i we Wrocławiu. A tu konkretnie pl. Solny, ul. Szajnochy, ul. Psie Budy. Następnie część planów filmowych przygotowano w Ciechanowcu, w Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka. Ale mnie szczególnie urzekły Boćki. Ponieważ stamtąd pochodzi jeden z moich Kolegów z pielgrzymek na Jasną Górę, legenda grupy 17. Fioletowej. Wielki propagator Bociek właśnie, w rezultacie tak go przezywaliśmy. Jutro – ponieważ tak mówił po Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny – u nas w Boćkach odpust św. Rocha. A parafia z początku XVI w.